Droga doskonałości Św.
Teresa od Jezusa (Teresa de Cepeda y Ahumada)
Rozdział 29
Wskazuje, jakich środków używać do
postępu w tej modlitwie skupienia.
Przestrzega, że niewiele nam pomoże zbytnia
przychylność przełożonych.
1. Na miłość Boga, córki, niech
nigdy nie będzie między wami ani śladu podobnych
zdrożności! Chrońcie się wszelkiego pożądania,
wszelkiego troszczenia się o łaski i względy
ludzkie. Starajcie się każda spełnić swój
obowiązek, a jeśli potem przełożony nie będzie
zadowolony, bądźcie pewne, że Pan Bóg wam zapłaci.
Wszak nie przyszłyśmy tu szukać nagrody ziemskiej,
jeno wiecznej w niebie. Miejmy więc zawsze myśl
podniesioną ku dobrom, które nie przemijają, a do
dóbr tej ziemi nie przywiązujmy żadnej wagi;
trwają one zwykle jeszcze krócej, niż życie samo.
Dziś przełożona pochwali jakąś siostrę, jutro
tobie okaże większe zadowolenie, jeśli upatrzy w
tobie wyższą cnotę, a jeśli nie okaże, to i tak
dobrze. Nie dawajcie miejsca tego rodzaju
pierwszym poruszeniom; z małych rzeczy bowiem
powstają, a wielkiego potem mogą wam przyczynić
niepokoju. Stłumcie je natychmiast, pamiętając, że
królestwo wasze nie jest na tej ziemi i że tu
wszystko tak prędko się kończy.
2. Środek ten jest jeszcze
niski i nie bardzo doskonały. Najlepiej, by
upokorzenie wasze trwało, byście zostawały w
poniżeniu i zadowolone były z tego dla miłości
Pana, który jest z wami. Obróćcie oczy i patrzcie
we wnętrze wasze, tam znajdziecie Oblubieńca,
który wam nie zrobi zawodu, owszem, im mniej macie
pociechy zewnątrz, tym hojniej was wewnątrz
pocieszy. Jest dobry i litościwy i nigdy nie
opuści duszy strapionej, jeśli w Nim samym całą
ufność swoją pokłada. Świadczy o tym Dawid, gdy
mówi, że Pan zawsze jest z tymi, którzy są w
ucisku. Albo wierzysz w to, albo nie wierzysz.
Jeśli wierzysz, czemu się dręczysz?
3. O, Panie mój, gdybyśmy
naprawdę Ciebie znali, nic by na świecie nie
zdołało nas zasmucić, bo Ty tak hojnie odpłacasz
tym, którzy całym sercem ufają Tobie! Wielka to
rzecz, wierzcie mi, rozumieć tę prawdę; w jej
świetle widzimy, że wszelkie dobra i wszelkie
łaski doczesne są samym tylko fałszem i kłamstwem,
jeśli choć na włos jeden odwracają duszę od tego
skupienia się w sobie. O, Boże wielki, kto by to
zdołał jasno o tej prawdzie przekonać wszystkich
ludzi! Pewno, że nie ja, Panie, która choć więcej
Ci jestem winna niż ktokolwiek na świecie, dotąd
przecie nie doszłam do zrozumienia jej tak, jak
należy.
4. Wracając do tego, co
mówiłam, pragnęłabym umieć opisać ten orszak
świetny, który otacza wchodzącego do duszy
Boskiego Przyjaciela, Świętego nad Świętymi, a
przecie nie zamąca tej samotności, w jakiej dusza
zostaje z Oblubieńcem swoim, gdy zechce wnijść z
Nim, Bogiem swoim, do tego raju wnętrza swego i
drzwi za sobą zamknie wszystkiemu, co jest na
świecie! Gdy "zechce", bo skupienie jest rzeczą w
zupełności nadprzyrodzoną, ale zależy od woli
naszej, tak iż gdy chcemy, możemy dojść do niego
własnym staraniem naszym, przy pomocy, rozumie
się, łaski Bożej, bez której nic uczynić nie
możemy, nawet dobrze pomyśleć. Nie ma tu bowiem
milczenia władz, tylko skupienie ich i zamknięcie
we wnętrzu duszy.
5. Do osiągnięcia tego
skupienia różne są sposoby, podawane w książkach
traktujących o modlitwie wewnętrznej. Zalecają one
mianowicie, byśmy starali się odwracać myśl od
rzeczy zewnętrznych, dla łatwiejszego zbliżenia
się do Boga; byśmy w samychże zatrudnieniach
zewnętrznych usiłowali choć chwilami wejść w
siebie i wspominali na obecność Tego, który
przebywa we wnętrzu naszym, co samo już z wielkim
jest dla duszy pożytkiem. Jednym słowem, byśmy
przyzwyczajali się rozmawiać z Nim bez słów, bo On
będąc w nas, wszystkie rozumie.
6. Zakosztowawszy tej prawdy, z
wielkim spokojem i bez utrudzenia będziemy się
modlili odmawiając Ojcze nasz i inne jakie
zechcemy modlitwy, a Pan sam, w nagrodę za
usilność naszą i staranie o zostawanie z Nim,
przyjdzie nam w pomoc, ułatwi nam pracę i zrozumie
mowę naszą, choćby to było tylko znakiem. I kiedy
przedtem, może po wiele razy odmawialiśmy Modlitwę
Pańską bez skutku, teraz od pierwszego razu ją
przyjmuje. Boska łaskawość Jego chętnie oszczędza
utrudzenia; choćbyśmy przez całą godzinę raz tylko
odmówili tę modlitwę Jego, jeśli jeno pamiętamy na
to, że jesteśmy z Nim i rozumiemy, o co Go prosimy
i jaką On ochotną i szczodrą ma wolę dawać nam, i
cieszymy się Nim, iż tak miłościwie jak Ojciec
prawdziwy raczy mieszkać z nami - tego Mu dosyć i
bynajmniej nie żąda, byśmy sobie głowę suszyli,
sadząc się na długie mowy.
7. Niech was Pan pouczy, czego
nie rozumiecie. Co do mnie, wyznaję, że nigdy nie
wiedziałam, co to jest dobrze się modlić, dopóki
mnie Pan nie nauczył. Z tego zaś przyzwyczajenia
skupiania się wewnątrz tyle odniosłam pożytku, że
nie mogę się dosyć nadziękować Panu.
Kończąc, powtarzam raz jeszcze: kto
pragnie nabyć tego nawyknięcia - a nabycie go, jak
mówiłam, jest w mocy naszej - niech ustawiczną
pracą wewnętrzną stara się powoli i stopniowo
dojść do takiego panowania nad sobą, jak je
opisałam. Praca jego nie pójdzie na marne, ale
przyniesie mu wielkie korzyści, pozyska siebie dla
siebie a zmysły swoje, odwiódłszy je od wylewania
się na rzeczy zewnętrzne, uczyni sobie sługami i
pomocnikami do skupienia się w sobie. Gdy mówi,
niech pomni, że ma z kim rozmawiać we własnym
wnętrzu swoim; gdy słucha, niech pomni, że naprzód
słuchać ma Tego, który jest tuż przy nim. Słowem,
niech pomni, że może, jeśli chce, nie odłączać się
nigdy od tego Boskiego towarzystwa; za czym,
jeśliby kiedy na dłuższy czas oddalił się od tego
Ojca swego, bardzo go to boleć powinno, tym
bardziej, że każdej chwili potrzebuje pomocy Jego.
Niech się ćwiczy w tym skupieniu na każdy dzień po
wiele razy, jeśli może, jeśli nie, to choć kilka
razy na dzień; prędzej lub później nawyknie do
tego i wielką korzyść odniesie. Gdy raz dostąpi
tej łaski, że Pan jemu się odda, nigdy już za
żadne skarby świata nie zrzekłby się tego
szczęścia.
8. Ale jak każda rzecz na tym
świecie, szczęścia tego nie nabywa się bez trudu.
Nie żałujcie, siostry, na miłość Boga was proszę,
czasu i pracy poświęconych na osiągnięcie tak
wielkiego dobra; przy pomocy Bożej w rok jeden,
może w pół roku, dojdziecie, upewniam was, do
celu. Patrzcie, jaki to krótki trud w porównaniu z
takim ogromnym zyskiem. Będziecie miały w ten
sposób założony w sobie mocny fundament pod wielką
budowę, którą może Pan w was wznieść zechce, jeśli
was znajdzie przygotowane tuż przy boku swoim.
Niech nas w boskiej łaskawości swojej broni od
tego, byśmy się oddaliły kiedy od obecności Jego,
amen. |