Pieśń duchowa Św. Jan
od Krzyża (Jan de Yepes)
Strofa 40
Już nikt teraz nie patrzy w tę
stronę, Aminadab też się nie
pokaże. Uciszone już jest oblężenie. Stada
rumaków zstępowały Na widok wód, które się
rozlały.
WPROWADZENIE I OBJAŚNIENIE
1. Oblubienica wie, że pożądanie jej woli jest
już oderwane od wszystkich rzeczy i oparte na jej
Bogu przez najściślejszą miłość i że zmysłowa
część duszy ze wszystkimi swymi siłami, władzami i
pożądaniami jest uległa duchowi. Wie także, że
wszystkie sprzeciwy są już w niej zwalczone i
opanowane, a sam szatan przez długie i różnorodne
ćwiczenie się duszy i przez walkę duchową, w
jakiej trwała, został zwyciężony i precz
odrzucony. Dusza jej jest zjednoczona i
przeobrażona w obfitości bogactw i darów
niebiańskich. Tym samym więc jest już
przygotowana, przysposobiona i mocno oparta na
swoim Oblubieńca i może przejść przez
pustynię śmierci, opływając rozkoszami
(Pnp 8, 5), do chwalebnych tronów swego
Oblubieńca. Pragnąc więc, by Oblubieniec dokonał
już tego dzieła, stawia Mu przed oczy w tej
ostatniej strofie wszystkie powyższe rzeczy, by Go
tym bardziej przynaglić. I mówi o pięciu
rzeczach.
Po pierwsze, że dusza jej jest oderwana
i daleka od wszystkich rzeczy.
Po drugie, że został zwyciężony i
odpędzony szatan.
Po trzecie, że namiętności jej zostały
owładnięte a pożądania naturalne umartwione.
Po czwarte i piąte, że część jej
zmysłowa i niższa została już uporządkowana i
oczyszczona oraz całkowicie dostrojona do jej
części duchowej. Nie tylko więc nie będzie
przeszkodą dla otrzymania owych dóbr duchowych,
lecz owszem dostosuje się do nich. Uczestniczy już
bowiem według swej zdolności w tych dobrach, jakie
już tutaj dusza posiada. Mówi zatem:
Już nikt teraz nie patrzy w tę
stronę,
1. chcąc przez to powiedzieć: moja dusza jest
już ogołocona, uwolniona, oderwana i daleka od
wszystkich rzeczy stworzonych, tak niebieskich jak
i ziemskich. Weszła tak głęboko w wewnętrzne
skupienie z Tobą, że już żadna z nich nie potrafi
zobaczyć najgłębszej rozkoszy, jaką w Tobie
posiadam, czyli nie może poruszyć mej duszy do
upodobania swoją słodyczą, ani do niesmaku i
uprzykrzenia swą nędzą i niskością. Dusza ma
bowiem jest tak daleka od nich i trwa w tak
głębokiej rozkoszy z Tobą, że żadna z nich nie
potrafi jej zobaczyć. I nie tylko to, lecz
Aminadab też się, nie
pokaże.
3. Przez słowo Aminadab Pismo święte
(Pnp 6,11) oznacza w sensie duchowym
szatana, przeciwnika duszy. On bowiem walczył i
niepokoił duszę różnymi pociskami swojej
artylerii, aby nie mogła wejść do tej twierdzy i w
to ukrycie wewnętrznego skupienia ze swym
Oblubieńcem. Teraz jednak, gdy dusza doszła do
tego stanu, jest tak wsparta, tak mężna i tak
zwycięska dzięki cnotom, które posiada i dzięki
łasce uścisku Bożego, że szatan nie tylko nie
ośmiela się zbliżyć, lecz przerażony ucieka
daleko, nie śmiejąc się pokazać. Ze względu na
cnoty, jakie dusza wykonuje, jak również na stan
doskonałości, jaki już osiągnęła, odpędziła
szatana i tak go zwyciężyła, że już więcej się
przed nią nie pokazuje.
Mówi więc: Aminadab się też nie pokaże z
jakimś zamiarem, by mi przeszkadzać w tym dobru,
którego pragnę.
Uciszone jest już
oblężenie.
4. Słowem oblężenie oznacza tu dusza
namiętności i pożądania duszy. One bowiem, zanim
zostaną zwyciężone i umartwione, oblegają ją i
otaczają wokół, walcząc z nią ze wszystkich stron
i dla tej przyczyny nazywa je oblężeniem.
Teraz mówi dusza, że oblężenie ucichło,
czyli że namiętności zostały uporządkowane według
rozumu, a pożądania umartwione.
Skoro to nastąpiło, Oblubieniec nie powinien
jej odmawiać łask, o jakie Go prosiła, ponieważ
wspomniane oblężenie już temu nie przeszkodzi.
Mówi to, ponieważ dopóki dusza nie uporządkuje
swych czterech namiętności według Boga i nie
umartwi i nie oczyści pożądań, nie jest zdolna do
oglądania Boga. Mówi więc dalej:
Stada rumaków zstępowały Na
widok wód, które się rozlały.
5. Przez wody rozumie tu dusza dobra i
rozkosze duchowe, jakimi w tym stanie cieszy się w
swym wnętrzu z Bogiem.
Przez stada rumaków zaś rozumie tu
zmysły cielesne części zmysłowej, tak wewnętrzne
jak i zewnętrzne. One bowiem pociągają za sobą
wyobrażenia i kształty swoich przedmiotów.
Zmysły te w tym stanie doskonałości, jak mówi
oblubienica, zstępują na widok wód
duchowych. Bowiem w tym stanie zaślubin
duchowych część zmysłowa duszy jest tak
oczyszczona i do pewnego stopnia uduchowiona, że
ze swymi władzami zmysłowymi i zdolnościami
naturalnymi uczestniczy i raduje się na swój
sposób ogromem tych darów duchowych, jakich Bóg
udziela duszy w głębi jej ducha. Wyraża to Dawid,
gdy mówi: "Serce moje i ciało moje uweseliły się
do Boga żywego" (Ps 83, 3).
6. Należy zauważyć, że nie mówi oblubienica, iż
konnica zstępowała, by pić wody, lecz
jedynie na ich widok. Część zmysłowa bowiem
ze wszystkimi swymi władzami nie ma odpowiedniego
uzdolnienia, by kosztować istotnych i właściwych
dóbr duchowych i to nie tylko w tym życiu, ale
nawet i w przyszłym. Jedynie z nadobfitości ducha
otrzymują zmysłowe wytchnienie i rozkosz, dzięki
którym te zmysły i władze cielesne zostają
pociągnięte do skupienia wewnętrznego, w jakim
dusza pije wody dóbr duchowych. A to właśnie jest
raczej zstępowaniem na widok wód, niż kosztowaniem
ich i piciem.
Mówi również dusza, że zstępowała, a nie
szła lub temu podobnie, by dać zrozumieć,
że w tym uczestnictwie części zmysłowej w części
duchowej i w tym kosztowaniu wód duchowych
schodzi ona ze swych działań naturalnych i
zaprzestaje ich, by wejść w skupienie ducha.
7. Wszystkie te doskonałości i całe to
przygotowanie przedkłada oblubienica swemu
Umiłowanemu, Synowi Bożemu z tym pragnieniem, aby
z tych zaślubin duchowych, do których raczył ją
podnieść w Kościele walczącym, przeniósł ją do
chwalebnych zaślubin Kościoła triumfującego. Oby
Bóg raczył do tego Kościoła wprowadzić wszystkich,
którzy wzywają Jego imienia i najsłodszego imienia
Jezus, Oblubieńca dusz wiernych, któremu niech
będzie cześć i chwała z Ojcem i Duchem Świętym
in saecula saeculorum.
Amen. |