Pieśń duchowa
Św. Jan od Krzyża (Jan de Yepes)

Strofa 37

WPROWADZENIE DO NASTĘPNEJ STROFY

1. Jedną z głównych przyczyn, dla której dusza "pragnie rozstać się z tym życiem i być z Chrystusem" (Flp 1, 23), jest ta, że pragnie ujrzeć Go twarzą w twarz i zrozumieć samą istotę Jego niezgłębionych dróg i wiecznych tajemnic Jego Wcielenia. To będzie bowiem niemałą cząstką jej szczęśliwości. Sam Chrystus Pan bowiem wyraża to w Ewangelii św. Jana, mówiąc do Ojca: "A to jest życie wieczne, aby poznali Ciebie, jedynego Boga prawdziwego i tego, któregoś posłał, Jezusa Chrystusa" (17, 3). Jeśli ktoś przyjeżdża z daleka, najpierw dowiaduje się o najdroższe osoby. Podobnie i dusza skoro dostąpi widzenia Boga, chce najpierw poznać i radować się głębokimi tajemnicami Wcielenia Syna Bożego i odwiecznymi drogami Boga, które od Wcielenia zależą. Gdy więc wyraziła dusza swe pragnienie, by oglądać siebie w piękności Boga, przechodzi zaraz do następnej strofy:

A potem na wyżyny
W skaliste groty pójdziemy,
Które w ukryciu są osłonione,
I tam w ich wnętrze wszedłszy tajemnicze
Soku granatów pić będziem słodycze.

OBJAŚNIENIE

2. Jednym z powodów, najbardziej pobudzających duszę do wejścia w gęstwinę Bożej Mądrości i do głębszego poznania piękna

Mądrości Bożej jest, jak powiedzieliśmy, pragnienie zjednoczenia swego umysłu w Bogu przez poznanie tajemnicy Wcielenia. Jest to bowiem mądrość najwyższa i najsmakowitsza ze wszystkich dzieł Bożych. Mówi tu więc oblubienica w tej strofie, że po tym głębszym wniknięciu w mądrość Bożą (o wiele głębszym od zaślubin duchowych, jakie teraz posiada), co nastąpi w chwale, gdzie zobaczy Boga twarzą w twarz, złączy się z ową Boską Mądrością, z Synem Bożym i pozna wówczas wzniosłe tajemnice Boga-Człowieka. Tajemnice owe należą do najwznioślejszych, jakie kryją się w Bogu. I gdy razem ze swym Oblubieńcem dojdzie do ich poznania, zanurzając i zatapiając się w nich, wówczas będą pospołu kosztowali smaku i rozkoszy spowodowanych poznaniem tych tajemnic, przymiotów i potęgi Boga, poznanych we wspomnianych tajemnicach, jak np. Jego sprawiedliwość, miłosierdzie, mądrość, potęga, miłość itd.

A potem na wyżyny
W skaliste groty pójdziemy.

3. Skałą, o której tu dusza wspomina, jest Chrystus, według określenia św. Pawła (2 Kor 10, 4). Wysokie zaś groty w tej skale są to owe wysokie, wzniosłe i głębokie tajemnice mądrości Bożej w Chrystusie. Owe tajemnice kryją się w hipostatycznym zjednoczeniu natury ludzkiej ze Słowem Bożym i odpowiadającym mu zjednoczeniu ludzkości w Bogu. Są to również i owe tajemnice w pogodzeniu sprawiedliwości i miłosierdzia Bożego odnośnie do zbawienia rodzaju ludzkiego, w objawieniu Bożych sądów. Tajemnice te są tak wzniosłe i głębokie, że słusznie nazywa je dusza [wysokimi] grotami; {wysokimi} z powodu wzniosłości tajemnic, a grotami z powodu głębi mądrości Bożej w nich. Głębokie groty mają zwykle wiele pieczar i zakamarków. Podobnie również każda tajemnica Chrystusa jest pełna głębi i mądrości, i kryje w sobie wiele skrytych sądów Jego, jak przeznaczenie i przewidywanie odnośnie do synów ludzkich. Słusznie więc mówi dusza dalej:

Które w ukryciu są osłonione.

4. Są one ukryte do tego stopnia, że choć wiele z tych tajemnic i wspaniałości odsłonili święci Doktorzy i zrozumiały dusze święte w tym życiu, to jednak jeszcze niemal wszystko zostało w nich do powiedzenia i zrozumienia. Ileż to rzeczy można odkrywać w Chrystusie, który jest jakby ogromną kopalnią i mnogimi pokładami skarbów, w które, choćby się nie wiem jak wgłębiano, nie znajdzie się ich kresu i końca. W każdym zaś zakątku tych Jego tajemnic napotkać można tu i tam nowe złoża nowych bogactw, jak na to wskazuje św. Paweł, mówiąc, że "w Chrystusie ukryte są wszystkie skarby mądrości" (Kol 2, 3). W głębię tych tajemnic Bożej Mądrości dusza nie wejdzie inaczej, jak tylko przez uciski i cierpienia wewnętrzne i zewnętrzne, jak to już mówiliśmy. I do tej wiedzy tajemnic Chrystusowych, jaką można osiągnąć w tym życiu, nie można dojść inaczej, jak tylko przez wiele cierpień. Potrzeba do tego również wielkich łask Bożych, tak dla umysłu jak i dla zmysłów oraz usilnych ćwiczeń duchowych. Te wszystkie bowiem łaski są niższe od mądrości tajemnic Chrystusa, jako że są jakby przygotowaniem na drodze do niej. Czytamy bowiem o Mojżeszu, że gdy prosił Boga, aby mu okazał swą chwałę, odpowiedział mu Bóg, że nie może jej ujrzeć w tym życiu, lecz że ukaże mu wszystko dobro, czyli to, co w tym życiu jest możliwe. I stało się, iż gdy postawił go w rozpadlinie skały, którą, jak powiedzieliśmy, jest Chrystus, pokazał mu plecy swoje (Wj 33, 18-23), czyli dał mu poznanie tajemnic człowieczeństwa Chrystusowego.

5. W te groty, tzn. w Chrystusa pragnie rzeczywiście wejść dusza, aby się tam zanurzyć, przeobrazić i dobrze upoić w miłosnej ich mądrości, ukrywając się na piersi swego Umiłowanego. On sam bowiem zaprasza ją do tych rozpadlin, mówiąc w Pieśni nad pieśniami: "Wstań, przyjaciółko moja, piękna moja, a przyjdź! Gołębico moja w rozpadlinach skalnych, w szczelinie parkanu" (2, 13-14). Te "rozpadliny" oznaczają to samo co groty, o których mówimy, i o których dalej dusza powiada:

I tam w ich wnętrze wszedłszy tajemnicze.

6. Tam, to znaczy: pójdziemy w owo poznanie i tajemnice Boże. I nie mówi dusza, że pójdzie tam sama, choć byłoby to właściwiej, gdyż Oblubieniec nie potrzebuje tam wchodzić na nowo, lecz mówi: pójdziemy tam razem, tzn. i ja, i Umiłowany, by dać poznać, że tego dzieła nie dokonuje ona sama, lecz Oblubieniec z nią pospołu. Będąc bowiem ściśle złączona z Bogiem w tym stanie zaślubin duchowych, o jakich tu mowa, nie czyni dusza niczego bez Boga. Mówiąc zaś: pójdziemy tam, chce powiedzieć: tam się przeobrazimy, tzn. ja w Ciebie przez miłość dla tych wspomnianych sądów boskich i słodkich. W poznaniu bowiem przeznaczenia odnośnie do sprawiedliwych i przewidywania odnośnie do złych, w czym Ojciec Przedwieczny uprzedził sprawiedliwych "błogosławieństwami słodkości" (Ps 20, 4) w swym Synu Jezusie Chrystusie, przemienia się dusza w sposób bardzo wzniosły i ścisły w miłości Bożej, odnośnie do wspomnianych poznań, kochając i dziękując znowu Ojcu z wielkim smakiem i rozkoszą za Jego Syna Jezusa Chrystusa. Czyni to zaś wraz z Chrystusem, zjednoczona z Chrystusem. Smak tego u wielbienia jest tak wzniosły, że jest całkowicie niewymowny. I o nim mówi dusza w następnym wierszu:

Soku granatów pić będziemy słodycze.

7. Granaty oznaczają tu tajemnice Chrystusa, sądy mądrości Bożej i inne doskonałości oraz przymioty Boże, jakie się poznaje w Bogu przez zrozumienie tych tajemnic i sądów. Są one zaś niezliczone. Jak bowiem granaty mają mnóstwo ziaren wyrosłych i zamkniętych w swym okrągłym wnętrzu, podobnie i każdy przymiot, tajemnica, sąd i doskonałość Boża kryje w sobie mnóstwo przedziwnych zrządzeń i wspaniałych dzieł Boga zamkniętych i podtrzymywanych w kulistym zamknięciu doskonałości, tajemnicy itd., które odnoszą się do takich dzieł.

Podkreślamy tu kulisty kształt granatu, gdyż każdy z tych owoców oznacza jakiś przymiot lub doskonałość Boga. Przymioty te zaś lub doskonałości Boga są samym Bogiem, wyobrażonym przez kształt kulisty lub sferyczny, który nie ma początku ni końca. Z tą myślą, że w mądrości Boga kryją się niezliczone tajemnice i sądy Boże, mówiła oblubienica w Pieśni nad pieśniami do Oblubieńca: "Pierś Twoja z kości słoniowej pokryta szafirami" (5, 14). Przez szafiry oznaczone tu są wspomniane tajemnice i sądy Bożej Mądrości, która jest wyrażona przez pierś, szafir bowiem to klejnot mający kolor czystego i pogodnego nieba.

8. Sok granatów, którego, jak mówi oblubienica, kosztować będą ona i Oblubieniec, jest to używanie i rozkoszowanie się miłością Boga. Rozkosz ta spływa na duszę przez poznawanie Bożych tajemnic. I jak z wielu ziaren granatu jeden sok spływa, gdy się je spożywa, tak również ze wszystkich wspaniałości i wielkości Boga, udzielanych duszy, spływa na nią jedno używanie i rozkosz miłości. I to jest ów napój Ducha Świętego, który ona zaraz ofiaruje swemu Bogu, Słowu-Oblubieńcowi, z wielką czułością miłości. Ten boski napój obiecywała dusza, mianowicie gdy będzie dopuszczona do owych wzniosłych poznawań, mówiąc w Pieśni nad pieśniami: "Tam mię będziesz uczył, a dam Ci napój wina zaprawionego i moszczu z jabłek granatowych moich" (tamże, 8, 2). Nazywa te granaty, czyli te boskie poznania swoimi, bo choć one są Boże, zostały jej jednak udzielone. Radość i używanie ich w winie miłości ofiarowuje ona do picia Bogu i to właśnie wyraża w słowach: Soku granatu pić będziem słodycze.

Bóg kosztując tego wina daje je pić duszy, ona również pijąc je, daje swemu Oblubieńcowi i tak smak jest wspólny obojgu.

All rights reserved. Publication or distribution of any content from this site is possible only with our permission
© Krakowska Prowincja Karmelitów Bosych 1998-