Pieśń duchowa Św. Jan
od Krzyża (Jan de Yepes)
Strofa 34
WPROWADZENIE DO NASTĘPNEJ STROFY
1. Przyjacielskie podarunki, jakie Oblubieniec
składa duszy w tym stanie, są nieocenione, a
chwała i wylewy boskiej miłości, które bardzo
często między nimi zachodzą, są niewymowne. Dusza
całkowicie jest zajęta czcią i wdzięcznością dla
Niego, a On zajęty wywyższaniem jej,
obdarowywaniem i uwielbianiem, według tego, co
widać z Pieśni nad pieśniami, gdzie rozmawiając z
nią, mówi: "Otoś ty piękna, przyjaciółko moja,
otoś ty jest piękna; oczy twoje jak gołębicy". A
dusza odpowiadając mówi również: "Otoś Ty jest
piękny, Miły mój i wdzięczny" (7,14-15). Tymi i
podobnymi im wdzięcznymi słowy i pochwałami
odnoszą się do siebie na każdym kroku w Pieśni nad
pieśniami. W poprzedniej strofie dusza gardzi
sobą, określając siebie jako czarną i brzydką.
Wychwala zaś Miłego, iż piękny jest i wdzięczny i
dziękuje Mu, iż spojrzeniem swoim odział ją w
piękność i wdzięk. Oblubieniec zaś, który zwykł
wywyższać uniżających się, zwraca na nią swój
wzrok, jak o to prosiła. I w strofie następnej
dodaje jej pochwały nazywając ją nie czarną, jak
ona się nazywała, lecz białą gołąbką. Podnosi jej
dobre przymioty jako gołębicy i turkawki. Mówi
przeto w ten sposób:
Gołąbka biała Z gałązką swe do arki
skierowała loty, Synogarlica Już odnalazła
przedmiot swej tęsknoty Na brzegach, gdzie
zieleni zwieszają się sploty.
OBJAŚNIENIE
2. W tej strofie przemawia Oblubieniec.
Wysławia czystość duszy w tym stanie, jej bogactwa
i nagrodę, jaką otrzymała za przysposobienie się i
trudy podjęte, by dojść do Niego. Mówi również o
jej szczęściu, jakie osiągnęła znajdując swego
Oblubieńca w tym zjednoczeniu i pozwala zrozumieć
spełnienie się jej pragnień, rozkosz i
odświeżenie, jakie w Nim posiada po skończeniu się
już znojów tego życia i po upływie czasu. Mówi
więc:
Gołąbka biała.
3. Nazywa duszę białą gołąbką, a to dla
tej bieli i czystości, którą otrzymała z łaski,
jaką znalazła w Bogu. Nazywa ją gołąbką, jak to
czyni również w Pieśni nad pieśniami (2, 10), a to
dla podkreślenia jej prostoty, łagodności
usposobienia i miłosnej kontemplacji. Gołąbka
bowiem nie tylko jest prosta, łagodna i bez
goryczy, lecz również ma oczy jasne i rozmiłowane.
Dlatego też Oblubieniec, chcąc podkreślić tę jej
właściwość miłosnej kontemplacji, z jaką patrzy na
Boga, mówił tam o niej, że "ma oczy jak gołębicy"
(Pnp 4, 1). Mówi ona, że gołąbka owa:
Z gałązką swe do arki
skierowała loty.
4. Porównuje tu duszę do owej gołąbki z arki
Noego. Odloty i przyloty owej gołąbki stosuje do
duszy. Owa bowiem gołąbka wylatywała i powracała
do arki nie znajdując wśród wód potopu suchego
miejsca, gdzie by spoczęła, aż w końcu powróciła
niosąc gałązkę oliwną w dziobku, co było znakiem
miłosierdzia Bożego i powstrzymania wód, które
zatopiły ziemię (Rdz 8, 8-11). Podobnie i dusza,
która wyszła z arki wszechmocy Bożej, gdy ją Bóg
stworzył, i latała ponad wodami potopu grzechów i
niedoskonałości, nie znajdując miejsca, gdzie by
spoczęło jej pożądanie, wylatywała i powracała w
przestworzach udręk miłości do arki piersi swego
Stworzyciela, jednak rzeczywiście nie mogła tam
być przyjęta. Nie została przyjęta, dopóki Pan Bóg
nie kazał ustąpić wspomnianym wodom wszystkich
niedoskonałości na ziemi duszy. Wróciła z
gałązką oliwki (która oznacza zwycięstwo,
jakie odniosła nad wszystkimi rzeczami dzięki
łaskawości i miłosierdziu Bożemu) do szczęśliwego
i doskonałego schronienia na piersi swego
Umiłowanego. Wróciła nie tylko ze zwycięstwem nad
wszystkimi swymi przeciwnikami, lecz także z
nagrodą swych zasług, bo jedno i drugie zostało
oznaczone przez gałązkę oliwki. Powraca więc ta
gołąbka, tj. dusza do arki swego Boga nie
tylko biała i czysta, jak wyszła z Niego, gdy ją
stwarzał, lecz oprócz tego z gałązką nagrody i
pokoju osiągniętą w zwycięstwie nad samą sobą.
Synogarlica
Już odnalazła przedmiot swej
tęsknoty Na brzegach, gdzie zieleni rozwieszają
się sploty.
5. Nazywa tu Oblubieniec duszę również
synogarlicą. W poszukiwaniu bowiem
Umiłowanego zachowała się jak synogarlica nie
znajdująca towarzysza, jakiego pragnęła. Dla
zrozumienia tego trzeba wiedzieć to, co mówią o
turkawce, że w czasie gdy szuka towarzysza, nie
spocznie na gałązce zielonej, nie pije wody
czystej i świeżej, nie chroni się do cienia ani
nie zbliża się do innych. Raduje się tym wszystkim
dopiero wówczas, gdy się połączy z towarzyszem.
Wszystkie te właściwości ma dusza, i koniecznie
musi je mieć, aby dojść do tego zjednoczenia i
połączenia z Oblubieńcom Synem Bożym, ponieważ z
taką miłością i troskliwością ma iść, by nie
położyła nogi pożądania na zielonej gałązce
jakiejś rozkoszy ani nie chciała pić czystej wody
jakiejś czci i chwały świata, ani kosztować
świeżej wody jakiegoś orzeźwienia i pociechy
doczesnej, ani uciekać do cienia jakiegoś względu
i opieki stworzeń. Nie może pragnąć żadnego
spoczynku w niczym ani szukać towarzystwa innych
skłonności uczuciowych, lecz musi wzdychać w
osamotnieniu wszystkich rzeczy, dopóki nie
odnajdzie Oblubieńca w pełnym zaspokojeniu.
6. Ponieważ ta dusza, zanim się wzniosła do tak
wysokiego stanu, szła z wielką miłością szukając
swego Umiłowanego, nie zadowalając się niczym poza
Nim, sam Oblubieniec opiewa tu kres jej trudów i
spełnienie się wszelkich jej pragnień, mówiąc, że
synogarlica odnalazła przedmiot swej
tęsknoty na zielonych brzegach. Czyli
innymi słowy: Dusza-oblubienica odpoczywa na
gałązce zielonej rozkoszując się swym Umiłowanym.
Pije czystą wodę najwyższej kontemplacji i
mądrości Bożej. Pije też świeżą wodę orzeźwienia i
przyjemności, jaką ma w Bogu. Chroni się w cieniu
życzliwości i opieki Bożej, czego tak bardzo
pragnęła. Tam przeto jest ona pocieszona,
nakarmiona i orzeźwiona smakowicie i po Bożemu,
jak sama z tego weseli się w Pieśni nad pieśniami,
mówiąc: "Pod cieniem Jego, którego pragnęłam,
siedziałam, a owoc Jego słodki gardłu memu" (2,
3). |