Pieśń duchowa Św. Jan
od Krzyża (Jan de Yepes)
Strofa 8
WPROWADZENIE DO NASTĘPNEJ STROFY
1. Również odnośnie do innych stworzeń zdarzają
się duszy pewne oświecenia, podobne do tych, o
których mówiliśmy, chociaż nie zawsze tak
głębokie. Dzieje się to wtedy, gdy Bóg w
łaskawości swojej odsłania przed duszą ich duchowy
sens i daje poznać przez nie Boże wspaniałości,
których dusza nigdy nie zdoła poznać całkowicie.
Są one bowiem tym szeptem o Bożej wielkości. Tak
więc dusza idzie dalej ze swą skargą i rozmawia z
życiem w swej duszy, mówiąc w następnej strofie:
Ach, czemu jeszcze trwasz, Życie, co
nie masz życia prawdziwego? I ciągle tylko
umierasz Od uderzenia grotu miłosnego, Gdy
wchodzisz w tajemnice
Umiłowanego.
OBJAŚNIENIE
2. Dusza, widząc że umiera z miłości, według
tego co powiedziała, a umrzeć nie może, by móc
radować się już bez granic swą Miłością, skarży
się na przedłużanie się życia ziemskiego, z powodu
którego odwleka się jej życie duchowe. Tak więc w
tej strofie prowadzi rozmowę z tym życiem,
wyrażając ból, jaki jej ono sprawia, i wypowiada
następujące myśli: O życie mojej duszy, jak możesz
trwać jeszcze w tym życiu cielesnym, będącym dla
ciebie śmiercią i pozbawieniem pełnego, duchowego
życia w Bogu, w którym przez swój byt, miłość i
pragnienie prawdziwiej żyjesz niż w ciele? I czyż
to nie jest dostateczną przyczyną, byś wyszło,
uwolniło się "z ciała tej śmierci" (Rz 7, 24), aby
żyć i radować się życiem twego Boga? Jak możesz
jeszcze żyć w tym.kruchym ciele?
Ponadto rany miłości, jakie otrzymujesz od
Umiłowanego, gdy daje ci udział w swoich
wielmożnościach, same z siebie wystarczają, by
położyć kres twemu życiu. A one wszystkie zadają
ci głęboką ranę miłości. I tak, ilekroć coś o Nim
czujesz i rozumiesz, tylekroć otrzymujesz
uderzenia i rany miłości, które cię zabijają.
Następuje wiersz:
Ach, czemu jeszcze
trwasz, Życie, co nie masz życia
prawdziwego?
3. Aby zrozumieć te słowa, należy zaznaczyć, że
dusza więcej żyje w tym, co kocha, niż w ciele,
które ożywia. W ciele bowiem nie ma swego życia,
lecz przeciwnie, ona daje życie ciału. Przez
miłość zaś żyje w tym, co kocha.
Poza tym życiem miłości, którym dusza miłująca
Boga żyje w Nim, ma ona jeszcze w Bogu swe życie
podstawowe i naturalne, tak jak wszystkie inne
stworzenia. Wskazuje na to święty Paweł, gdy mówi:
"Albowiem w Nim żyjemy i ruszamy się, i jesteśmy"
(Dz 17, 28). Czyli, że w Bogu mamy nasze życie,
możność poruszania się i istnienia. Święty Jan
mówi również, iż wszystko, co się stało, było
życiem w Bogu (J 1, 4). Rozumie zatem dusza, że w
Bogu ma swe życie naturalne, biorąc zeń swój byt,
i w Bogu ma swe życie duchowe przez miłość, którą
Go kocha. Uskarża się więc i boleje, że życie tak
kruche, w śmiertelnym ciele, może przeszkadzać jej
w radowaniu się życiem tak trwałym, prawdziwym i
rozkosznym, jakie ma w Bogu z natury i przez
miłość.
Dlatego też dusza wyraźnie podkreśla, że cierpi
na skutek dwóch przeciwieństw, jakimi są życie
naturalne w ciele i życie duchowe w Bogu. Są to
przeciwieństwa zwalczające się nawzajem, a dusza
żyjąc w nich obu, z konieczności odczuwa wielkie
męczarnie. Jedno bowiem życie pełne udręki
przeszkadza jej w kosztowaniu drugiego życia
pełnego szczęścia. I życie naturalne staje się dla
niej jakby śmiercią, gdyż pozbawia ją pełnego
życia duchowego, w którym tkwi cały jej byt i
życie naturalne, i wszystkie czynności i odczucia
przez miłość. Wyrażając ciężar tego nędznego
życia, mówi:
I ciągle tylko umierasz Od
uderzenia grotu miłosnego.
4. Innymi słowy: Jak możesz trwać w tym ciele,
kiedy wystarczą dla pozbawienia cię życia te
uderzenia miłości (wyrażone tu przez
groty), które twemu sercu zadaje Umiłowany?
Uderzenia tych strzał miłości tak ubogacają duszę
i serce poznaniem i miłością Boga, iż słusznie
można powiedzieć, że pojmuje ona cos z
Boga, jak to wyraża w wierszu następnym:
Gdy wchodzisz w tajemnice
Umiłowanego.
5. Należy to rozumieć odnośnie do wielkości,
piękna, mądrości, wdzięków i przymiotów, jakie zeń
poznajesz. |