Pieśń duchowa Św. Jan
od Krzyża (Jan de Yepes)
Strofa 5
Rzucając wdzięków tysiące Przebiegnął
szybko wskroś boru cichego, A jedno tylko
spojrzenie I blask Jego postaci, Okrył je
szatą piękna czarownego.
OBJAŚNIENIE
1. W tej strofie stworzenia odpowiadają duszy;
odpowiedź ta, jak to również twierdzi św.
Augustyn, świadczy o potędze i wielkości Boga,
jaka się w nich objawia. Najważniejsze zatem w tej
strofie jest to, że Bóg stworzył wszystkie
rzeczy z wielką łatwością i szybkością i
pozostawił w nich jakiś ślad swej wielkości. Nie
tylko bowiem dał im z niczego byt, lecz również
ozdobił je niezliczonymi przymiotami i wdziękami,
upiększając je z przedziwnym ładem i wzajemną
zależnością jednych od drugich. Wszystko to zaś
uczynił przez swą Mądrość, przez którą je
stworzył, tj. przez Słowo, swego jedynego Syna.
Mówi więc dusza:
Rzucając wdzięków tysiące.
2. Przez tysiące wdzięków, które - jak
mówił - przechodząc rozrzucał, rozumie się mnogość
najrozmaitszych stworzeń. Dlatego też używa liczby
tak wielkiej jak tysiące, by wskazać na
niezliczoną liczbę stworzeń, które nazywa
wdziękami z powodu wielu wdzięków, jakich udzielił
On stworzeniom, rozlewając je, tj. zaludniając
nimi cały świat, gdy
Przebiegnął szybko wskroś boru
cichego.
3. Przejście przez bory oznacza
stworzenie wszelkich żywiołów, które tu nazywa
borami, a przez które, jak mówi, przebiegł
rzucając tysiące wdzięków, bo je ozdabiał
wszystkimi wdzięcznymi stworzeniami. A ponadto
rozlał w nich tysiące wdzięków, dając im moc
rozmnażania się i zachowania gatunku.
I mówi dusza, iż przeszedł, bo
stworzenia są jakby śladem przejścia Bożego,
noszącymi na sobie ślady Jego wielkości, potęgi,
mądrości i innych Bożych przymiotów.
I mówi, że przebiegł szybko, by dać
poznać, że stworzenia są mniejszymi dziełami Boga,
które stworzył jakby mimochodem. Największe bowiem
dzieła Jego, przez które nam się objawił i na
których się dłużej zatrzymał, są to wcielenie
Słowa i tajemnice wiary chrześcijańskiej. W
porównaniu z tymi dziełami wszystkie inne zostały
dokonane jakby mimochodem i w pośpiechu.
A jedno tylko spojrzenie I
blask Jego postaci, Okrył je szatą piękna
czarownego.
4. Według św. Pawła, Syn Boży jest "jasnością i
odbiciem istoty Jego" (Hbr 1, 3). I trzeba
pamiętać, że przez tę postać swego Syna patrzy Bóg
na wszystko stworzenie i tym samym daje
stworzeniom byt naturalny, przymioty i dary
naturalne oraz sprawia, że są piękne i doskonałe.
Mówi o tym Księga Rodzaju w tych słowach: "I
widział Bóg wszystkie rzeczy, które był uczynił: i
były bardzo dobre" (1, 31). U Boga zaś widzieć
rzeczy bardzo dobrymi znaczy to samo, co
uczynić je bardzo dobrymi w Słowie, Synu swoim. I
nie tylko udzielił stworzeniom bytu i wdzięków
naturalnych patrząc na nie, jak to powiedzieliśmy,
lecz również samą postacią swego Syna odział je
pięknością, udzielając im bytu nadprzyrodzonego.
Dokonało się to wówczas, gdy Syn Boży stał się
człowiekiem i podniósł człowieczeństwo do
piękności Bożej, a z nim i wszystkie stworzenia
przez to, iż złączył się z nimi przez przyjęcie
ludzkiej natury. I dlatego mówi tenże Syn Boży:
Si ego exaltatus a term fuero, omnia traham ad
me ipsum; "A ja, gdy nad ziemię podwyższony
będę, wszystko do siebie pociągnę" (J 12, 32).
Przez to podniesienie stworzeń skutkiem wcielenia
Syna Bożego i Jego zmartwychwstania wedle ciała,
nie tylko Ojciec przyozdobił stworzenia częściowo,
lecz możemy powiedzieć, że całkowicie okrył je
pięknem i
godnością. |