Droga na Górę Karmel
Św. Jan od Krzyża (Jan de Yepes)
Księga trzecia
Rozdział 41
Mówi o niektórych szkodach, w jakie wpadają
ci, którzy mają zmysłowe upodobanie w rzeczach i
miejscach świętych w sposób wyżej
omówiony.
1. Wiele szkód, tak wewnętrznych jak i
zewnętrznych, ponosi człowiek duchowy pokładający
upodobanie w zmysłowej słodyczy wspomnianych
przedmiotów. Najpierw co do rzeczy duchowych,
nigdy nie dojdzie do wewnętrznego skupienia ducha,
gdyż ono polega właśnie na oderwaniu się i
zapomnieniu o wszystkich smakach zmysłowych,
wejściu w głębiny skupienia duszy i na mężnym
zdobywaniu cnót. Co zaś dotyczy rzeczy
zewnętrznych, to tego rodzaju przywiązania
utrudniają modlitwę na każdym miejscu. Taki bowiem
człowiek modli się tylko w miejscach ulubionych, a
przez to samo często zaniedbuje modlitwę, gdyż jak
mówią: umie czytać tylko ze swej książki.
2. Oprócz tego, pożądanie to staje się
przyczyną wielu niestałości. Takie bowiem osoby
nie mogą wytrwać dłużej na jednym miejscu ani w
jednym stanie, lecz widzi się je raz tu, raz tam,
to znów gdzie indziej. Raz wybierają taką
pustelnię, drugi raz inną, [raz tak, to znów
inaczej urządzają miejsce modlitwy].
Do takich zaliczają się również ci, którym całe
życie schodzi na zmianach stanu i sposobów życia.
Doznają bowiem w rzeczach duchowych tylko zapału i
radości zmysłowej, a nigdy nie przemogli się, aby
dojść do skupienia duchowego przez zaparcie się
swej woli i ofiarowanie się na znoszenie niewygód.
Gdy przeto ujrzą jakieś miejsce nastrajające ich
do pobożności, albo przyjrzą się trybowi życia
odpowiadającemu ich naturze i skłonności,
natychmiast idą za tym, opuszczając to, co wybrali
dawniej. Ponieważ jednak powodują się tylko
upodobaniem zmysłowym, wkrótce, gdy ono przejdzie,
szukają czegoś innego. Upodobanie bowiem zmysłowe
jest zmienne i przemija
szybko. |