Droga na Górę Karmel
Św. Jan od Krzyża (Jan de Yepes)
Księga trzecia
Rozdział 29
Wskazuje na korzyści, jakie dusza odnosi
odrywając swą radość od dóbr moralnych.
1. Dusza odnosi wielkie korzyści, jeśli jej
wola nie czerpie zwodniczej radości z tych właśnie
dóbr.
Uwalnia się najpierw od licznych pokus i
oszustw szatańskich, ukrywających się w radości z
dobrych uczynków. Można to poznać z tego, co mówi
Księga Joba: "Pod cieniem sypia w kryjówce
trzcinowej i na miejscach wilgotnych". Słowa te
odnoszą się do szatana, [który przebywa w wilgoci
próżnych radości i w próżności trzciny (tj. w
próżnych czynach), oszukując duszę]. I nie ma w
tym nic dziwnego, że w tej radości daje się
skrycie oszukać przez szatana, gdyż i bez oszustw
szatańskich sama próżna radość uwodzi już duszę.
Dzieje się to zaś szczególnie wtedy, gdy obudzi
się w sercu chełpliwość z powodu tych dobrych
uczynków. Wyraża to prorok Jeremiasz, mówiąc:
Arrogantia tua decepit te; "Hardość twoja
uwiodła cię". Bo i jakaż może być większa ułuda
niż chełpliwość? I właśnie od tej szkody uwalnia
się dusza przez oczyszczenie z próżnej
radości.
2. Druga korzyść polega na tym, że
człowiek wykonuje pracę roztropniej i doskonalej.
Nie bywa tak wtedy, gdy w tych uczynkach kryje się
skłonność do radowania się i upodobanie w niej, a
to dlatego, że przez tę skłonność do radowania się
gniewliwość i pożądliwość stają się tak nadmierne,
iż nie dopuszczają do spokojnego zastanowienia
się. I wtedy zwykle zmienia się człowiek w swych
czynach i postanowieniach, porzucając jedne, a
inne zaczynając i nie doprowadzając niczego do
końca. Gdy bowiem pracuje się dla swego
upodobania, które choć u jednych w mniejszym, u
drugich w większym stopniu, zawsze jednak jest
zmienne, z chwilą gdy ono przemija, zaprzestanie
się pracy i postanowień, choćby one były
najważniejsze. U takich ludzi duszą i siłą czynu
jest radość, jaką w nim znajdują, gdy zaś radość
minie, kończy się i czyn, gdyż brak wytrwałości.
Tego rodzaju ludzie należą do tych, o których
mówił Chrystus, że przyjmują słowo Pańskie z
radością, lecz wkrótce wybiera je szatan z ich
serca, gdyż nie mają wytrwałości. Dzieje
się to zaś dlatego, że siłą i korzeniem ich czynów
jest próżna radość. Oczyszczenie i uwolnienie woli
od tej radości przynosi pewność wytrwania i
stałości. Wielka to więc jest korzyść dla duszy,
podobnie jak i wielka jest szkoda temu przeciwna.
Człowiek roztropny patrzy na samą istotę i na
pożytek czynu, a nie na smak i przyjemność, jaką
on przynosi. Nie trudzi się więc na próżno, nie
sprowadza na siebie zniechęcenia, lecz w czynach
swoich znajduje prawdziwą radość.
3. Trzecia korzyść należy do rzędu
boskich. Polega ona na tym, że człowiek, oderwany
od próżnej radości w swych uczynkach, staje się
ubogi duchem, czyli zasługuje na błogosławieństwo,
które wypowiedział Syn Boży: "Błogosławieni ubodzy
w duchu, albowiem ich jest królestwo
niebieskie".
4. Czwartą korzyścią jest to, że
człowiek odrzucający próżną radość jest w swych
uczynkach łagodny, pokorny i roztropny. Nie czyni
bowiem nic gwałtownie i gorączkowo pod wpływem
drażliwości i radości. Nie popada w zarozumiałość
z powodu zbytniego upodobania w swych uczynkach [i
nie popełnia niedorzeczności, gdyż nie zaćmiewa
jego sądu próżna radość],
5. Piąta korzyść jest ta, że człowiek
uwolniony od próżnej radości jest miły Bogu i
ludziom, wolny od chciwości, łakomstwa, lenistwa
duchowego, zazdrości i od wielu innych
występków. |