Droga na Górę Karmel
Św. Jan od Krzyża (Jan de Yepes)
Księga druga
Rozdział 27
Mówi o drugim rodzaju objawień, czyli o
odkrywaniu ukrytych tajemnic. Wyjaśnia, kiedy one
prowadzą do zjednoczenia z Bogiem, a kiedy są
przeszkodą. Przestrzega, że szatan łatwo może
przez nie uwodzić.
1. Drugi rodzaj objawień nazywamy tutaj
wyjawieniem ukrytych rzeczy i tajemnic.
Mogą one być dwojakie.
Jedne dotyczą samego Boga, a więc tajemnicy
Trójcy Przenajświętszej i jedności Boga.
Drugie odsłaniają, czym jest Bóg w swych
dziełach, zawierają więc pozostałe artykuły
naszej wiary katolickiej i prawdy z nimi złączone.
W tych objawieniach zawierają się przepowiednie
proroków, obietnice i groźby Boga oraz inne
rzeczy, które dokonały się lub dokonują w związku
ze sprawą wiary.
W tym dziele mieszczą się również poszczególne
rzeczy, które Bóg objawia, ogólne lub
ściśle określone, jak np. wypadki dotyczące
państw, narodów, stanów, rodzin i pojedynczych
osób.
W Piśmie świętym, a zwłaszcza w księgach
prorockich mamy liczne tego przykłady. Są tam
bowiem wszelkie rodzaje objawień. Rzecz jest tak
pewna, że nie trzeba na to przytaczać dowodów.
Zastrzegam wszakże, że tych objawień udziela Pan
Bóg nie tylko słowami, lecz także innymi
sposobami, jak na przykład przez same znaki i
figury, obrazy czy podobieństwa, kiedy indziej
znowu przez jedne i drugie razem. Widać to
wyraźnie w księgach prorockich, a szczególnie w
całej Apokalipsie św. Jana. Są tam nie tylko
wszystkie rodzaje objawień, jakie wymieniliśmy
poprzednio, lecz także rodzaje i odmiany, o
których tu mówimy.
2. Objawień tego drugiego rodzaju udziela Bóg
komu chce, także i w naszych czasach. Objawia więc
niektórym osobom długość ich życia, trudy, jakie
ich czekają, albo to co zdarzyć się może tej lub
innej osobie, temu lub innemu państwu, itd.
Objaśnienie takie w ścisłym tego słowa znaczeniu
nie może być nazwane objawieniem, gdyż wszystko
już zostało dawniej objawione. Jest to raczej
przedstawienie i wyjaśnienie tego, co już zostało
objawione.
3. Duch ciemności może się łatwo
wmieszać w tego rodzaju objawienia. Otrzymuje je
bowiem dusza zazwyczaj przez słowa, figury i
podobieństwa, więc szatan o wiele łatwiej, aniżeli
w objawieniach czysto duchowych, może tutaj
zmyślać i przedstawiać coś podobnego. Dlatego,
gdyby pierwszym lub drugim z wymienionych tu
sposobów zostało nam objawione coś nowego i
odmiennego na temat naszej wiary, żadną miarą nie
wolno nam tego przyjmować, choćbyśmy mieli
oczywistą pewność, że nam to objawił sam anioł z
nieba. Takie polecenie daje wyraźnie św. Paweł:
Licet nos, aut angelus de coelo evangelizet
vobis praeterquam quod evangelizavimus vobis,
anathema sit; "Ale gdybyśmy nawet my lub anioł
z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą
wam głosimy, niech będzie przeklęty".
4. Ponieważ zaś co do istoty naszej wiary nie
ma więcej artykułów do objawienia poza tymi, które
już zostały objawione Kościołowi, dusza nie tylko
nie powinna przyjmować tego, co na nowo zostało
jej objawione odnośnie do wiary, lecz ponadto - z
ostrożności, by nie dopuścić jakichś ukrytych
różnic i dla czystości duszy, którą utrzymywać ma
w wierze - powinna, chociażby objawiały się jej na
nowo same prawdy już objawione, nie dlatego w nie
wierzyć, że się jej na nowo objawiają, lecz
dlatego, że już wystarczająco zostały objawione
Kościołowi. Niech więc uchyla od nich rozum, a z
całą prostotą opiera się na nauce Kościoła, na
jego wierze, która według słów św. Pawła wnika
przez zmysł słuchu. Jeżeli więc nie chce być
zwiedziona, niech zbytnio im nie dowierza i
niełatwo przyjmuje prawdy sobie objawione, choćby
się jej wydawały najprawdziwsze i najlepsze.
Często bowiem szatan, chcąc oszukać duszę,
przedstawia jej początkowo prawdy słuszne i
rzeczywiste. Tą drogą zdobywa jej zaufanie, a
następnie wprowadza ją w błędy. Czyni tak jak
człowiek zszywający skórę, który najpierw przesuwa
twardy włosień, a dopiero potem przewleka wiotką
nić, która sama, bez włosienia nie mogłaby
wejść.
5. Trzeba tu być bardzo czujnym. Chociażby
bowiem nie było wspomnianego niebezpieczeństwa
oszukania, to jednak dusza nie powinna pragnąć
jasnego rozumienia w rzeczach wiary, ażeby mogła
zachować czystą i całkowitą z niej zasługę, a
także aby przez tę noc rozumu dojść do boskiej
światłości zjednoczenia z Bogiem. Wiele znaczy, by
zamykając oczy na jakiekolwiek nowe objawienia,
trzymać się dawnych proroctw na wzór św. Piotra.
Chociaż bowiem na Taborze naocznie oglądał chwałę
Syna Bożego, to jednak w swym liście kanonicznym
powiedział te słowa: Et habemus firmiorem
propheticum sermonem: cni benefacitis
attendentes, etc.; "I tak potwierdzona była
mowa proroków, której trzymając się, dobrze
czynicie".
6. Jeżeli prawdą jest, że dla wspomnianych już
przyczyn, należy zamykać oczy na wskazane już
objawienia rzeczy należących do wiary, to o
ileż bardziej konieczne jest nie dopuszczać i nie
wierzyć pozostałym objawieniom odnoszącym się do
innych spraw? Zwyczajnie bowiem miesza się w nie
szatan do tego stopnia, że uważam za niemożliwą
rzecz, by ten, kto nie stara się ich
odrzucać nie został oszukany, jako że szatan
potrafi ustroić je w wielkie prawdopodobieństwo i
pewność.
Dusza czysta, prosta, ostrożna i pokorna
powinna opierać się tym objawieniom i widzeniom
tak usilnie, jak to czyni z wielkimi pokusami. Nie
tylko więc nie powinna ich chcieć, pragnąć, lecz
ma zawsze usuwać je z tej drogi, która wiedzie do
zjednoczenia miłości. W tej myśli mówi Salomon:
"Cóż potrzeba człowiekowi szukać rzeczy większych
nad siebie", czyli nad możność jego pojęcia?
Wskazuje tu na tę prawdę, że dla osiągnięcia
doskonałości nie ma żadnej potrzeby pragnąć rzeczy
nadprzyrodznych sposobem nadprzyrodzonym, będącym
ponad możliwości człowieka.
7. Na zarzuty i wątpliwości, jakie by się tu
mogły nasunąć, była już dana odpowiedź w
rozdziałach 19 i 20 tej księgi. Nie poruszam więc
tutaj tego zagadnienia. Powtarzam tylko jeszcze
raz ogólną przestrogę, aby się dusza wystrzegała
tych objawień, a postępowała ku zjednoczeniu
czysta i bezpieczna w nocy
wiary. |