Droga na Górę Karmel
Św. Jan od Krzyża (Jan de Yepes)
Księga druga
Rozdział 21
Objaśnia, że Bóg, chociaż odpowiada niekiedy
na to, o co Go prosimy, nie podoba sobie w
używaniu takich sposobów. Udowadnia, że chociaż
Bóg zgadza się i odpowiada, to jednak często
gniewa się z tego powodu.
1. Ludzie duchowi sądzą czasem, że dobrą jest
rzeczą ciekawość, z jaką pragną się dowiedzieć
pewnych rzeczy sposobem nadprzyrodzonym. Uważają
to za dobre i miłe Bogu na podstawie tego, że Bóg
odpowiada czasem na te ich pragnienia. Chociaż
rzeczywiście jest prawdą, że Pan Bóg czasem
odpowiada, nie jest to jednak sposób właściwy i
Bóg tego nie chce. Raczej przeciwnie, często się
gniewa, gdyż to Go obraża.
Przyczyna leży w tym, że żadnemu stworzeniu nie
wolno wychodzić poza granice, jakie Bóg zakreślił
jego stanowi według natury. Naznaczył On ludzkiemu
rozumowi naturalne granice działalności. Toteż nie
wolno człowiekowi poza nie wykraczać, a odkrywanie
rzeczy sposobem nadprzyrodzonym jest wychodzeniem
z granic naturalnych. Jest to więc rzeczą
niedozwoloną i Bóg tego nie chce, gdyż obraża Go
to wszystko, co jest niedozwolone. Dobrze o tym
wiedział król Achaz, bo chociaż z woli Boga mówił
mu Izajasz, by prosił o jakiś znak, nie chciał
tego uczynić i odpowiedział: Non pętam et non
tentabo Dominum: "Nie będę prosił i nie będę
kusił Pana". Odnoszenie się więc do Boga drogami
nadzwyczajnymi, tj. nadprzyrodzonymi, jest Jego
kuszeniem.
2. Może więc ktoś zapytać: jeśli Bóg tego nie
chce, dlaczego czasem odpowiada? Powiem przede
wszystkim, że [niekiedy takie odpowiedzi daje
szatan. Lecz jeśli i Bóg odpowiada,] czyni to dla
słabości duszy, by nie wpadła w przygnębienie, nie
zawracała z drogi, którą chce iść i nie sądziła,
że Bóg jest dla niej zbyt surowy, a przez to nie
była wystawiona na zbyt wielką próbę. Czasem znowu
dla innych, Bogu tylko znanych przyczyn
wynikających ze słabości danej duszy, widzi On, że
odpowiedzieć należy i zniża się ku niej tą drogą.
Czyni tak przeważnie z duszami słabymi i wątłymi,
by im dać zakosztować smaku i bardziej zmysłowej
słodyczy w przestawaniu z Sobą. Nie jest to jednak
dowodem, że Pan Bóg podoba sobie w takich
sposobach obcowania, czy w takiej drodze. Jeśli
dzieje się tak, to tylko dlatego, że, jak
mówiliśmy, Bóg daje każdemu według jego
właściwości, jest bowiem jak źródło, z którego
każdy czerpie swoim naczyniem. Wyjątkowo pozwala
używać przewodów nadzwyczajnych, ale nie znaczy
to, że wolno za ich pomocą otrzmywać wodę. Od
Niego to zależy, kiedy, jak i komu zechce tym
sposobem udzielić, my nie mamy do tego żadnego
uprawnienia. Widząc więc nieraz, jak mówiliśmy,
dusze dobre i proste, nie odmawia im, by ich nie
zasmucać i odpowiada na ich żądanie. Ale nie jest
to dowodem, że ten sposób jest Mu miły.
3. Wyjaśnimy to lepiej na przykładzie. Ojciec
rodziny ma na stole zastawione liczne i rozmaite
potrawy, jedne lepsze od drugich. Dziecko prosi go
nie o najlepszą, lecz o pierwszą, która mu się
spodoba. Prosi o nią, bo uważa ją za najlepszą dla
siebie. Ojciec widząc, że choćby dziecku dał
lepszą potrawę, ono jej nie przyjmie, a tylko tę,
o którą prosi, bo ma ochotę tylko na tamtą, by
więc dziecko nie odeszło bez swego posiłku i
zmartwione, da mu, choć ze smutkiem, tę potrawę,
której pożąda. Podobnie uczynił Bóg z synami
Izraela, gdy Go prosili o króla; dał im go, ale z
wielką niechęcią, bo nie było to dla ich dobra. Do
Samuela zaś rzekł wtedy: Audi vocem populi in
omnibus quae loquuntw tibi: non enim te
abiecerunt, sed me; to znaczy: "Słuchaj głosu
ludu tego i daj im króla, o którego cię proszą, bo
nie ciebie odrzucili, ale mnie, żebym nie królował
nad nimi". W podobny sposób ustępuje Bóg duszom i
pozwala im na to, co mniej doskonałe, gdyż one nie
chcą czy nie umieją iść inną drogą. Doznają także
niekiedy subtelnych wrażeń i słodyczy w duchu lub
uczuciu, bo nie dorosły do mocniejszego i
trwalszego pokarmu, to jest do trudów krzyża Jego
Syna. Pragnie jednak, by się tego krzyża trzymały
więcej niż czegokolwiek innego.
4. Takie pragnienie poznawania rzeczy drogą
nadprzyrodzoną uważam za gorsze niż pragnienie
smaków duchowych dla zmysłów. Nie wiem bowiem, czy
dusza, która ich pożąda, może uniknąć grzechu,
przynajmniej powszedniego, choćby miała wiele
dobrych intencji i była już posunięta w
doskonałości. Odnosi się to i do tego, kto jej
daje takie rozkazy i na to pozwala. Taka droga
nadzwyczajna jest niepotrzebna, mamy bowiem rozum,
prawo i naukę Ewangelii, które aż nadto
wystarczają. Nie ma takich trudności czy potrzeb,
których by nie można było rozwiązać za ich pomocą
i to z większym upodobaniem Bożym i z większym
pożytkiem dusz.
Tak dalece też musimy posługiwać się rozumem i
nauką Ewangelii, że chociażby za naszym staraniem,
czy wbrew naszej woli, objawiono nam jakieś rzeczy
nadprzyrodzone, musimy je dobrze zbadać, czy są
zgodne z rozumem i Ewangelią. I to tylko możemy z
nich przyjąć, co się z nimi zgadza, nie dlatego,
że były objawione, ale dlatego, że są z nimi
zgodne, nie przykładając oczywiście żadnego
znaczenia do objawienia; przeto należy zbadać
takie rzeczy objawione dokładniej niż gdyby nie
było co do nich objawienia, bo szatan po to wmawia
również wiele rzeczy prawdopodobnych, zgodnych z
rozumem i spełniających się, ażeby przez nie
uwodzić.
5. Nie ma więc w naszych potrzebach, pracach i
trudnościach lepszego i pewniejszego środka jak
modlitwa i ufność, że Bóg im zaradzi przez te
środki, które Jemu się podobają. Potwierdza to
Pismo święte, gdzie czytamy, że kiedy król Jozafat
był w wielkim ucisku, otoczony nieprzyjaciółmi,
poszedł na modlitwę i tak się skarżył Bogu: Cum
ignoremus quid facere debeamus, hoc solum habemus
residui, ut oculos nostros dirigamus ad te;
"Gdy nie wiemy, co czynić mamy - z powodu braku
środków - to tylko nam zostaje, abyśmy oczy nasze
podnieśli do Ciebie", ażebyś Ty zaradził, jak Ci
się najlepiej podobać będzie.
6. Chociaż Bóg czasem odpowiada na żądanie
dusz, to niekiedy jednak na nie się obraża. Można
to już zrozumieć z tego, cośmy powiedzieli, ale
dobrze będzie potwierdzić to świadectwami Pisma
świętego.
a) W pierwszej Księdze Królewskiej czytamy, że
Saul zapragnął mówić ze zmarłym prorokiem
Samuelem. Ukazał mu się ten prorok, jednak z tego
powodu zagniewał się Bóg i dlatego Samuel zganił
mocno Saula za to, że to uczynił: Quare
inquietasti me utsuscitarer? "Dlaczego nie
dajesz mi spokoju i wywołujesz mnie?".
b) Na innym miejscu czytamy, że chociaż Bóg
odpowiedział synom Izraelowym, udzielając im
mięsa, o które prosili, zagniewał się jednak na
nich i ukarał ich ogniem z nieba. Jest o tym mowa
w Księdze Liczb i mówi o tym Dawid: Adhuc escae
eorum erant in ore ipsorum, et ira Dei descendit
super eos; "Jeszcze pokarm był w ich ustach, a
gniew Boży zstąpił na nich".
c) W tej samej Księdze Liczb czytamy, że Bóg
rozgniewał się na proroka Balaama za to, że
poszedł do Madianitów, zawezwany przez ich króla
Balaka, mimo że przecież Bóg zgodził się na to; on
jednak miał ochotę tam się udać i prosił o to
Boga. Gdy był już w drodze, ukazał mu się anioł z
mieczem, zagroził śmiercią i rzekł: Peryersa
est via tua mihique contraria; "Przewrotna
jest droga twoja, a mnie przeciwna". I dlatego
chciał go anioł zabić.
7. Widać więc z tego, że Pan Bóg nieraz
ustępuje, ale jest obrażony żądaniami dusz. Wiele
na to jest przykładów w Piśmie świętym i poza nim.
Przytaczanie ich jednak byłoby zbyteczne, gdyż
rzecz jest jasna.
Powtarzam tylko, że jest bardzo niebezpieczne
chcieć obcować z Bogiem za pomocą tych dróg. Kto
więc przywiązuje się do nich, popadnie w błędy i
narazi się na zawstydzenie. Kto im kiedykolwiek
zaufał, wie o tym dobrze z własnego
doświadczenia.
Zachodzą tu bowiem trudności w należytym
zrozumieniu słów i widzeń pochodzących od Boga,
jak również trudności w rozróżnianiu ułud złego
ducha. Szatan bowiem postępuje z duszą zazwyczaj w
taki sposób, jak Bóg zwykł postępować. Przedstawia
jej więc obrazy tak podobne do tych, jakie Bóg jej
ukazywał, wkradając się jak wilk w owczym odzieniu
między trzodę, że tylko z trudem można je
odróżnić. Objawia on duszom wiele rzeczy
prawdziwych, pewnych i zgodnych z rozumem, przez
które one łatwo dadzą się uwieść. Sądzą bowiem, że
skoro się rzeczywiście spełniają, pochodzą od
Boga. Nie myślą o tym, że ktoś, kto ma jasne,
naturalne światło rozumu, łatwo może poznać wiele
rzeczy przeszłych i przyszłych, uwzględniając ich
przyczyny. Ponieważ zaś szatan posiada to światło
niezmiernie żywe, więc również z największą
łatwością może przewidzieć z danej przyczyny dany
skutek, choć ten nie zawsze musi nastąpić, bo
wszystkie przyczyny zależą od woli Bożej.
8. Podamy przykład. Szatan widzi, że warunki na
ziemi, w powietrzu i w pewnych porach roku tak się
układają, iż z konieczności po pewnym czasie
wytworzy się atmosfera powodująca choroby. Będzie
ona dla ludzi zabójcza i spowoduje większą lub
mniejszą zarazę. Zobacz więc, skąd poznał
przyczynę zarazy. I cóż wielkiego, jeżeli szatan
objawi to duszy mówiąc: "Od dziś za rok czy pół
roku przyjdzie zaraza", i to okaże się prawdą? Oto
proroctwo szatana. W podobny sposób może poznać
trzęsienie ziemi, podpatrując, jak się jej wnętrze
napełnia powietrzem. Może następnie powiedzieć
innym: "W tym czasie będzie trzęsienie ziemi".
Takie poznanie jest wynikiem naturalnego bystrego
rozumowania, do którego wystarcza dusza wolna od
namiętności. Mówi bowiem Boecjusz: Si vis ciaro
lumine cernere verum, gaudia pelle, timorem
spemque fugato, nęć dolor adsit; "Jeżeli
chcesz w jasnym świetle poznać prawdę, odrzuć od
siebie radość, strach, nadzieję i ból".
9. Tak samo można przewidzieć zdarzenia
nadprzyrodzone w ich przyczynach naturalnych na
podstawie działania Opatrzności Bożej. która
sprawiedliwie i niezawodnie interweniuje, gdy tego
wymagają dobre lub złe sprawy synów ludzkich. I
tak na przykład można poznać sposobem naturalnym,
że ta lub owa osoba, to czy inne miasto lub w
ogóle cokolwiek zbliża się do pewnej konieczności,
takiego czy innego kresu, w którym Bóg, według
swej Opatrzności i sprawiedliwości, musi wystąpić
zgodnie z tym, czego wymagają okoliczności. z karą
czy nagrodą, według tego, jaka była przyczyna
interwencji. Można wówczas powiedzieć: "W tym a
tym czasie Bóg tego udzieli, takie czy inne
przyjdą dobrodziejstwa lub kary". Tak właśnie
święta Judyta oznajmiła Holofernesowi zagładę
synów Izraela. Najpierw powiedziała mu o licznych
grzechach i występkach, których się dopuścili, a
potem podała wniosek z tego wysnuty: Et quoniam
haec f aciunt, certum est quod in perditionem
dabuntur; "Otóż, ponieważ to czynią, pewna
rzecz, że wydani będą na zagładę". Jest to
przykład domyślania się kary z jej przyczyny.
Znaczy to tyle, co: jest pewne, że grzechy
sprowadzają na grzeszących kary, gdyż tego wymaga
sprawiedliwość. Mądrość Boża potwierdza to, gdy
mówi: Per quae quis peccat, per haec et
torquetur; "Przez co kto grzeszy, przez to też
karany bywa".
10. Szatan może poznawać takie rzeczy nie tylko
rozumem naturalnym, ale kierując się również
doświadczeniem, którego nabrał, widząc jak Bóg
postępuje w podobnych wypadkach. Może to więc
odgadnąć i przepowiedzieć. Świątobliwy Tobiasz
poznał na podstawie przyczyny karę zagłady grożącą
Niniwie. Przestrzegł tedy swego syna, mówiąc:
"Zważ, synu, w godzinie, w której ja i twoja matka
pomrzemy, abyś uszedł z tej ziemi, bo nie ostanie
się ona"; Video enim quia iniquitas eiusfinem
dabit ei. Widzę to jasno, że ta oto nieprawość
stanie się przyczyną kary, tj. upadku i
całkowitego zniszczenia. Szatan i Tobiasz mogliby
także poznać to wszystko nie tylko z nieprawości
miasta, lecz także na podstawie doświadczenia,
widząc, że za takie grzechy, jakie tam popełniano.
Pan Bóg zniszczył świat potopem lub na przykład,
że za grzechy sodomitów Bóg zniszczył ich miasto
ogniem. Tobiasz mógł te rzeczy poznać
również i przez Ducha Bożego.
11. Szatan wie, że na przykład Piotr, biorąc
rzecz naturalnie, nie może żyć dłużej niż tyle a
tyle lat. Może więc taką rzecz przepowiedzieć. I
tak przepowiedzieć może wiele innych rzeczy
i to na różne sposoby, których nawet w małym
stopniu wymienić niepodobna, są bowiem bardzo
skomplikowane i tak bardzo subtelne, że mogą w
błąd wprowadzić. Błędów tych można uniknąć jedynie
przez unikanie wszelkich objawień, wizji i mów
nadprzyrodzonych.
Słusznie więc gniewa się Bóg na duszę, która je
dopuszcza. Jest bowiem zuchwalstwem narażanie się
na takie niebezpieczeństwo. Jest to zarazem
zarozumiałość, ciekawość, początek pychy, korzeń i
podwalina próżnej chwały, wreszcie wzgarda
rzeczy Bożych i przyczyna rozlicznych
nieszczęść, w które już wielu popadło. Niektóre
dusze tak rozgniewały Boga, że rozmyślnie dozwolił
im błądzić, łudzić się, zaciemniać ducha,
opuszczać prawą drogę życia, dając miejsce ich
próżnościom i przywidzeniom, stosownie do słów
Izajasza: Dominus miscuit in medio ejus
spiritum vertiginis; "Pan wmieszał w pośrodek
niego ducha zamętu". To określenie jest tym
trafniejsze, że Izajasz czyni w nim aluzję do
tych, co chcieli poznaćrzeczy przyszłe sposobem
nadprzyrodzonym. Bóg nie dlatego wmieszał w
pośrodek nich ducha zamętu, wzburzenia, czyli
jednym słowem ducha przewrotności, żeby sam chciał
ich w błąd wprowadzić, lecz dlatego, ponieważ oni
pragnęli rzeczy, jakich przyrodzonym sposobem
pojąć nie mogli. Bóg rozgniewawszy się za to,
dopuścił na nich zamieszanie powstrzymując światło
w tym, w co nie życzył sobie, aby się wtrącali. I
dlatego mówi prorok, że zamieszanie sprawił w nich
Duch Boży przez to, że się od nich oddalił. Tak
więc Bóg staje się przyczyną tamtej szkody,
oczywiście przyczyną pozbawiającą (causa
privativa), która polega na odjęciu światła i
łaski, skutkiem czego ludzie nieuchronnie popadają
w błąd.
12. W taki sam sposób dozwala Bóg, że i szatan
zwodzi i zaślepia wielu, którzy na to zasłużyli
pychą i grzechami. Zdoła to szatan czynić i udaje
mu się to, bo oni mu wierzą i do tego stopnia
uważają go za ducha dobrego, iż żadnym sposobem
nie można ich przekonać o błędzie. Opanował ich
bowiem duch przewrotności, a Pan Bóg na to
zezwolił. Czytamy w Piśmie świętym, że i proroków
króla Achaba uwiódł duch kłamstwa za dopuszczeniem
Boga, który rzekł do szatana: Decipies et
praevalebis; egredere, etfac ita; "Zwiedziesz
i przemożesz; wynijdź, a uczyń tak". I
rzeczywiście, tak dalece uwiódł proroków i króla,
że nie uwierzyli prorokowi Micheaszowi,
przepowiadającemu im prawdę zupełnie przeciwną
tej, którą tamci wskazywali. Dopuścił Bóg na nich
zaślepienie, by mieli to, czego sami pragnęli.
Albowiem pragnęli, aby Bóg postąpił i odpowiedział
według ich żądania i pragnienia. Już samo takie
pragnienie było najpewniejszym warunkiem i
powodem, aby Bóg dopuścił na nich zaślepienie i
omamienie.
13. Prorok Ezechiel tak mówi w imieniu Boga o
tym, kto chce sposobem nadprzyrodzonym, przez
próżność ducha i swoją ciekawość, osiągnąć
poznanie różnych rzeczy: "Jeżeli przyjdzie
człowiek do proroka, aby mię przezeń zapytać, ja,
Pan, odpowiem mu sam przez siebie. I położę
oblicze moje przeciw owemu człowiekowi, a jeśliby
prorok zbłądził i powiedział słowo, ja, Pan,
zwiodłem proroka owego"; Ego, Dominus, decepi
prophetam illum. Należy to tak rozumieć, że
Bóg nie da swojej łaski w celu wyprowadzenia
takiej duszy z błędu. Wyraża to słowami: "Ja, Pan,
odpowiem mu sam przez siebie", co znaczy, że
człowiek ten zostanie pozbawiony wszelkiej łaski i
względu Bożego, a tym samym popadnie w błędy.
Wówczas szatan poddaje duszy różne odpowiedzi
według jej upodobania i pożądania. Dusza zaś
cieszy się nimi, gdyż one zgodne są z pragnieniem
jej woli i tym sposobem pozwala się zwieść.
Może się wydawać, że odeszliśmy nieco od tematu
podanego na początku tego rozdziału. Obiecaliśmy
bowiem udowodnić, że chociaż Bóg daje duszom
odpowiedzi, niejednokrotnie gniewa się na nie.
Jeśli się jednak to dobrze rozważy, okaże się, że
wszystko to zostało powiedziane dla potwierdzenia
naszego założenia, bo ze wszystkiego wynika, iż
Bóg, skoro dopuszcza tyle sposobów błądzenia, nie
ma upodobania w tym, by dusze szukały tych
widzeń. |