Droga na Górę Karmel
Św. Jan od Krzyża (Jan de Yepes)
Księga trzecia
Rozdział 16
Zaczyna objaśniać "noc ciemną" woli. Podaje
różne rodzaje skłonności woli.
1. Niewiele by pomogło oczyszczenie rozumu, by
go utwierdzić w cnocie wiary, i oczyszczenie
pamięci, by ją utwierdzić w nadziei, gdybyśmy nie
oczyścili również i woli. Wola bowiem odnosi się
do trzeciej cnoty, jaką jest miłość i przez nią to
czyny spełnione w wierze stają się żywe i
zasługujące. Bez miłości wszystko jest niczym, bo
jak mówi św. Jakub: "Wiara bez uczynków miłości
martwa jest".
Mówiąc o nocy woli i o czynnym
ogołoceniu tej władzy, by ją wprowadzić i wdrożyć
w cnotę miłości Bożej, nie znajduję
odpowiedniejszych słów niż te, które zapisał
Mojżesz w rozdziale 6 Księgi Powtórzonego Prawa.
Jest tam napisane: "Będziesz miłował Pana, Boga
twego, ze wszystkiego serca twego, ze wszystkiej
duszy twojej i ze wszystkiej siły twojej".
W tych słowach zawiera się wszystko, co człowiek
duchowy powinien czynić, i wszystko też, czego tu
chcę nauczyć, ażeby rzeczywiście można było dojść
do Boga w zjednoczeniu woli przez miłość. Przez
miłość bowiem powinien człowiek władze, pożądania,
czyny i odczucia swej duszy wypełniać Bogiem, by
do tego dążyły wszystkie zdolności i wysiłki jego
duszy, jak to wyraża Dawid, mówiąc:
Fortitudinem meam ad te custodiam; "Moc
moją przy Tobie zachowam".
2. Siła duszy polega na jej władzach,
namiętnościach i pożądaniach. Wszystkim tym zaś
rządzi wola. Gdy więc wola podnosi do Boga te
władze, namiętności i pożądania, a odrywa je od
wszystkiego, co nie jest Bogiem, wówczas zachowuje
dla Boga siły duszy. Dochodzi ona wtedy do
miłowania Boga ze wszystkiej siły swojej.
Dla pouczenia duszy jak to powinna czynić,
będziemy mówili o oczyszczeniu woli ze wszystkich
nieuporządkowanych uczuć. Z nich bowiem powstają
pożądania, afekty i nieuporządkowane uczynki, na
skutek czego dusza nie zachowuje wszystkiej swej
siły dla Boga.
Uczucia te albo namiętności są cztery:
radość, nadzieja, ból i obawa. Trzeba je
rozumnie uporządkować i zwrócić ku Bogu. Dusza nie
powinna się radować z niczego, jak tylko z czci i
chwały Boga; nie powinna w niczym innym
pokładać nadziei, ni cierpieć z
innego powodu, ani wreszcie lękać się
kogoś, jak tylko samego Boga. Bo tylko wówczas
zwróci wszystkie swe siły i zdolności ku Bogu oraz
zachowa je dla Niego. Im zaś więcej radować się
będzie czymś innym, tym mniejsza będzie jej radość
w Bogu. Im bardziej spodziewać się będzie czego
innego, tym mniejsza będzie jej nadzieja w Bogu.
To samo można powiedzieć o innych jej
namiętnościach.
3. Aby jaśniej wyłożyć tę naukę, omówimy osobno
(według naszego zwyczaju) każdą z tych czterech
namiętności i każde z pożądań woli. Droga
prowadząca do zjednoczenia z Bogiem polega bowiem
na tym, żeby oczyścić wolę z jej uczuć i pożądań.
Tym właśnie sposobem nieudolna wola ludzka zbliży
się do woli Bożej i stanie się z nią jednym.
4. Te cztery namiętności tym są mocniejsze i
tym więcej królują w duszy, im wola słabsza jest w
Bogu i więcej zależna od stworzeń. Wtedy bowiem
cieszy się z tego, co na radość nie zasługuje, a
ufa temu, co jest dla niej bez żadnego pożytku,
cierpi z powodu tego, z czego raczej powinna się
cieszyć, wreszcie lęka się tego, przed czym nie
powinna mieć obawy.
5. Te uczucia duszy, jeśli są nieopanowane,
bywają źródłem wszystkich błędów, trudności i
niedoskonałości, w jakie dusza wpada.
Przeciwnie zaś, jeśli są w duszy uporządkowane,
stają się źródłem wszystkich cnót. Są one tak
zależne od siebie, że gdy jedną z nich się
porządkuje, tym samym normują się pozostałe. W
jakim bowiem kierunku idzie jedna z tych czterech
namiętności, w tym również wirtualnie dążą i
pozostałe. Jeśli jedna skupia się aktualnie,
czynią to wirtualnie i inne. I tak, gdy wola
cieszy się z jakiejś rzeczy, odczuwa
również nadzieję, a wirtualnie dołącza się wówczas
obawa i ból odnośnie do danego przedmiotu. W miarę
zaś jak zmniejsza się upodobanie woli, wyzbywa się
ona bólu i obawy, i zmniejsza się jej
nadzieja.
Wola z jej czterema namiętnościami wyobrażona
jest przez tę postać, którą widział Ezechiel. Były
to cztery twarze i czworo skrzydeł, połączonych
razem. Każde chodziło przed swoim obliczem, a
kiedy chodziły, nie zwracały się wstecz. Tak samo
złączone są pióra innych. I jeśli któreś z nich
podniesie twarz swoją, tzn. zacznie coś czynić,
wirtualnie muszą iść za nim i inne. Gdy zaś jedno
z nich, jak napisano, opuści skrzydła, opuszczą je
wszystkie. Skoro zaś jedno podniesie je, podniosą
je wszystkie. Oznacza to, że gdzie pójdzie twoja
nadzieja, tam pójdzie również twoja radość, twoja
obawa i twój ból. Gdy zaś nadzieja zawróci, wrócą
się również i tamte namiętności.
6. Musisz więc pamiętać, [człowieku duchowy!],
że w jakimkolwiek kierunku pójdzie któraś z tych
namiętności, w takim kierunku pójdzie również cała
dusza, jej wola i inne władze. Będą wtedy
wszystkie niewolnicami tej namiętności, a nadto
wzrosną w niej pozostałe trzy, by dręczyć duszę.
Skrępują ją wtedy swymi więzami, by się nie
wzniosła do wolności, odpocznienia słodkiej
kontemplacji i zjednoczenia. Toteż miał słuszność
Boecjusz, gdy mówił: "Jeśli chcesz jasno poznać
prawdę, musisz odrzucić radość, nadzieję, obawę i
ból". Jak długo bowiem te namiętności panoszą się
w duszy, nie dają jej uciszenia ani pokoju. Bez
tego zaś dusza nie jest zdolna do przyjęcia
mądrości, którą może otrzymać sposobem naturalnym
oraz
nadprzyrodzonym. |